No, to zgodnie z przewidywaniami potwierdziła się absolutna jedność umiłowanych w korycie.
Tupiąca nóżką Solidarna Polska, w swoim stylu popluła na wszystkich dookoła, zaznaczyła swoją odrębność, wyjątkowość oraz poświęcenie i patriotyzm, po czym, po bardzo burzliwych obradach i zażartej dyskusji we własnym gronie – łaskawie zdecydowała, że zostaje w opluwanej przez siebie koalicji.
Co ciekawe, mały vice wiedział o wyniku głosowania co najmniej dzień wcześniej, bo sam go ustalił z najtrwardszym z twardych i powiedział mu jaki ma być jego wynik.
Fundamentalni bojownicy o Polskę, tłumaczą teraz, że jak zwykle nikt ich nie zrozumiał jak krzyczeli o vecie i śmierci, bo przecież chodziło im o to, że veto (co oczywiste) dotyczyło ich, bo oni są zawsze przeciw wszystkim i wszystkiemu, a śmierć dotyczyła nas, bo taka jest kara dla zdrajców, którzy ich nie słuchają.
W ten weekend odbyła się 11. kolejka Bundesligi i jak się okazuje była niezwykle ciekawą, zaskakującą i w związku z wynikami, niosącą ze sobą wcale niemałe konsekwencje.
Borussia Dortmund przegrała, Bayern Monachium zremisował, a Bayer Leverkusen wygrał, dzięki czemu wskoczył na pozycję lidera
Dwa dni temu w sejmie, suwerenna większościowa dyktatura uznała, że Najjaśniejszy jest najlepszym vice na świecie i to jest jego miejsce.
W ramach włażenia mu w tyłek, kilka bardzo byłych już dziewic rzuciło mu się do stóp i wręczyło mu z wdzięcznością jakąś kępkę czy wiecheć zielska, na które chwilę wcześniej dostały od niego naszą kasę, bo wizjoner trafnie przewidział, że ci co bezmyślnie, bez mrugnięcia okiem wykonują jego rozkazy – wcisną guzik, który im każe, bo w końcu dzięki temu siedzą po szyję w... korycie.
Wczoraj w Brukseli Premier, na jego wyraźny rozkaz, zaakceptował coś, co jeszcze tydzień temu mały vice kazał mu wetować.
Dobrze, że Pinokio się nie pogubił i tam wcisnął zielony, bo czerwony był atomowy i zmiotło by nas raz na zawsze z powierzchni Europy.
Po miesięcznej burzy w szklance wody, doprowadzając Europę na skraj wojny atomowej, Polscy suwerenni komuniści wczoraj oficjalnie przystawili Unii pistolet do głowy i... łaskawie zgodzili się na – uzgodnione i zaakceptowane pięć miesięcy wcześniej przez wszystkich członków Unii (w tym oczywiscie nas) – porozumienie w sprawie budżetu na kolejne lata oraz programu wsparcia dla krajów członkowskich; na które już raz, ochoczo zgodziliśmy się poprzednio i dawno odtrąbiliśmy wielki sukces naszych negocjacji doprowadzających do zawarcia wtedy tego obecnego porozumienia.
Zespoły zakończyły właśnie zmagania grupowe w LM i ci zajmujący w swoich grupach miejsca pierwsze i drugie (teraz czekają do poniedziałku 14.12.20 na losowanie par 1/8), mają czas do wiosny na przygotowanie się do fazy pucharowej.
Zostało 16 zespołów, które do tej fazy rozgrywek dotarły w zasadzie zgodnie z planem i przewidywaniami.
Nie ma żadnych sensacji ani objawień.
Oczywiście są niewielkie niespodzianki, ale one są sprzężone z rozczarowaniami dla fanów tych, którzy zaskakująco nie dali rady.