Zapraszam do zapoznania się z moim
tomikiem poezji "Drżenia niedojrzałości"

Sprawdź

03 Gru
2020

Mądry remis Bayernu z Atletico

kategoria: Sport
godzina: 08:56
Udostępnij:

03.12.2020 Wolne Miasto Warszawa

Obejrzeliśmy kolejną kolejkę ligi mistrzów.
Z uwagi na kontuzję, w Bayernie nie zagrał m.in. Robert Lewandowski.
W meczu w Madrycie zupełnie zmieniony i odmłodzony Bayern dość szczęśliwie zremisował z Atletico.
Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że bezbarwny Bayern uratował remis w meczu z wyraźnie lepszym i przeważającym Atletico, gdyż bramkę stracił w 26', a wyrównać zdołał dopiero w 86', i to z karnego.
I w zasadzie należałoby przyjąć, że taka ocena jest prawdziwa ale...
Absolutnie nie broniąc Bayernu myślę, że należy spojrzeć na ten mecz z trochę innej perspektywy.
Po pierwsze uzyskali wynik dający im pierwsze miejsce w grupie, co było celem, choć gwoli prawdy należy dodać, że już wcześniej mieli je zapewnione, ale jednak grali z zespołem, który za wszelką cenę chciał wygrać, aby z kolei sobie zapewnić awans, więc postawił naprawdę twarde warunki i był niezwykle groźny, waleczny i nie odpuszczał ani na minutę.
A Bayern nie dał mu wygrać, wytrzymał tę presję i sprawił, że to Atletico w ostatniej kolejce będzie pod ścianą, bo ewentualna przegrana z Salzburgiem da awans właśnie Ausriakom.
Po drugie, pomimo zatrzymania niewiarygodnej passy 15. zwycięstw (wielki szacun, bo to nowy rekord, który myślę, że bardzo długo nie będzie pobity), Bayern po raz kolejny nie został pokonany w lidze mistrzów i tę udaną serię ma szansę kontynuować.
A po trzecie i chyba najważniejsze – postawiłbym tezę, że jest jedynym w tej chwili zespołem na świecie, który na poziomie LM jest w stanie wyjąć ze składu prawie wszystkich najlepszych zawodników, wstawić w ich miejsce nawet nie tylko rezerwowych, ale w zasadzie w dużej mierze debiutantów i... nie przegrać z jedną z najlepszych drużyn ostatnich lat, która gra znakomicie i ma aspiracje do walki do samego końca o wygranie m.in. i tych rozgrywek.
Oczywiście można się czepiać, że Bayern momentami nie istniał, nie miał pomysłu na grę, zawodnicy się nie rozumieli, akcje nie były płynne, a tak w ogóle to zupełnie nie zachwycił.
No fakt, można i tak podchodzić do sprawy.
Myślę jednak, że takie podejście do tematu mogą mieć tylko mocno ograniczeni fanatycy gier komputerowych, w których mogą ustawić poziom trudności na najniższy i z infantylną rozkoszą robić z przeciwnikiem co się chce, tak by duma ich rozpierała jacy to oni nie są znakomici i niezwykle utalentowani.
Prawdziwą sztuką jest być utalentowanym, sprawnym i efektywnym w realu (a do tego będąc w Madrycie wcale nie trzeba być w Realu) i tu potrafić stawić czoła wszelkim przeciwnościom i umieć potwierdzić swoją klasę oraz osiągnąć zamierzony cel, czy wykonać powierzone zadanie.
W moim odczuciu zawodnicy Bayernu tego dokonali i to w tak niestandardowym składzie.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że mówimy o zwycięzcy poprzedniej edycji LM, który w tym sezonie gra dalej, tylko, że na mecz z Atletico trener nie wystawił:
1. Manuela Neuera
2. Jeroma Boatenga
3. Benjamina Pavarda
4. Alphonso Daviesa
5. Joshuy Kimmicha
6. Corentina Tolisso
7. Leona Goretzki
8. Kingsleya Comana
i
9. Roberta Lewandowskiego

a do tego do 62' trzymał na ławce Thomasa Muellera i Serga Gnabryego, to właściwie można by przyjąć, że na mecz wystawił kompletnie nowy zespół.
Ponadto, gdy uświadomimy sobie, że z tej w ogóle niegrającej wczoraj dziewiątki – siedmiu graczy było podstawowymi i wiodącymi zawodnikami w ostatnim meczu ligowym cztery dni wcześniej, to patrząc na ten mecz uzyskujemy obraz zespołu, który został skompletowany niemal w całości od nowa, z zupełnie innych zawodników.
Bayern w składzie wyjściowym na ten mecz – grał ze sobą po raz pierwszy.
Naprzeciw zgranego i zmotywowanego Atletico wyszli tacy zawodnicy jak: Neubel, Sarr, Arrey-Mbi, Musiala, czy Choupo-Moting, stanowiący uzupełnienie Sule, Hernandeza, Sane, Costy i Martineza, a w trakcie meczu poza wcześniej wymienionym Muellerem i Gnabrym pojawił się jeszcze... debiutujący Stiller oraz Richards i Zirkzee.
Moim skromnym zdaniem zostali rzuceni na naprawdę bardzo głęboką wodę i... wcale nie utonęli, a pomimo tego, że trzeba przyznać, iż rzeczywiście nieco niezdarnie szamotali się walcząc z falami, to jednak ostatecznie udanie i samodzielnie dopłynęli do brzegu.
Myślę, że potwierdzili, iż naprawdę mają duży potencjał oraz że stałe przebywanie z największymi gwiazdami Bayernu, trenowanie z nimi i podpatrywanie jakie mają podejście do swojej misji i roli w zespole – wytycza im właściwą drogę i pozwala z jednej strony utrzymać optymalną motywację do rozwoju i pracy, by na stałe dołączyć do liderów tej elity, a z drugiej chroni ich przed wodą sodową i samozadowoleniem, gdyż ciągle są otoczeni przez lepszych od nich.
To niezwykle mądra i dalekowzroczna strategia, zarówno włodarzy Bayernu jak i trenera Hansa-Dietera Flicka zwłaszcza, że szukając wzmocnień i talentów, nie szastają pieniędzmi i nie wydają pierdylionów euro na przereklamowane, narcystyczne gwiazdy.
Jakiś czas temu podkreślałem, że Bayern potrzebuje naprawdę długiej ławki, a wczorajszy mecz potwierdził, że m.in. Hasan Salihamidżic w roli dyrektora sportowego wykonuje fantastyczną robotę, a HDF bardzo umiejętnie wprowadza do kadry poszczególnych zawodników.
Wydaje się, że żaden inny z zespół nie byłby w stanie zrobić tego, co wczoraj zrobił Bayern, nawet jeśli gra się nie układała, zawodnicy niezbyt dobrze się rozumieli i nie byli w stanie tworzyć idealnie zgranej drużyny.
To była niezwykle ważna dla nich lekcja, wielki krok w piłkarską dorosłość i potwierdzenie, że mogą być już niedługo kolejnymi istotnymi elementami tej Bayern-nowej układanki.
Dlatego też nie będę dziś oceniał gry poszczególnych zawodników, bo aczkolwiek każdy popełniał wiele błędów i w kategorii oczekiwań wobec graczy Bayernu rzeczywiście grał raczej słabo, traktuję to mimo wszystko jako znakomitą grę treningową w warunkach meczowych (i to jakich) i liczę, że efekty indywidualnych postępów z niej wynikających – będziemy powoli dostrzegać i doceniać już całkiem niedługo.

Ja Ja, Polak mały

 

Komentarze (0)
Dodaj komentarz»
© Wszelkie prawa zastrzeżone