Zapraszam do zapoznania się z moim
tomikiem poezji "Drżenia niedojrzałości"

Sprawdź

09 Gru
2023

Warszawa dołącza do walki o czyste powietrze

kategoria: Polityka
godzina: 18:32
Udostępnij:

Wolne Miasto Warszawa, 9.12.2023


Wczoraj radni Warszawy podjęli uchwałę o powstaniu tak zwanej strefy czystego transportu - w największym uproszczeniu - zakazującą poruszania się po ścisłym centrum naszej stolicy starymi, zdezelowanymi samochodami, a w zasadzie wrakami.

Oczywiście napędzany fałszywym poparciem PISu tłum klakierów suwerennej pseudo wolności, w sposób chamski i prostacki protestował i zakłócał demokratyczne obrady władz miasta – okazując fikcyjną troskę o... no, właśnie nie wiadomo o co.

Pomijam już ogólnoświatową potrzebę walki o tę planetę i jej przetrwanie, a tym samym szansę na przetrwanie nas, naszych dzieci i wnuków, bo to nie dla wszystkich jest oczywiste i... ważne, zwłaszcza w kontekście radosnego i bezmyślnego stałego trucia nas i siebie palonymi przez imbecyli śmieciami, węglem, petami, czy e-papierosami; a także ćpania przez nich oraz chlania wódy, bimbru i różnego innego szajsu... powodujących, że mają wszystkich innych głęboko gdzieś.

Debilizm nadal nie jest karalny ani karany, a pozbawieni mózgu suwereni mogą swobodnie przebywać nam koło stopy, czego nie mógł ścierpieć już niezapomniany Król Julian z Madagaskaru.

Sprzeciwianie się ograniczaniu czynników nas trujących i zabijających nas jest samobójstwem, choć o ile dotyczyłoby żądania kogoś wyrażenia naszej zgody na jego samozamknięcie się w komorze gazowej, to w zasadzie byłbym za, skoro ktoś ma takie życzenia, pragnienia i plany wobec siebie.

Natomiast jak ktoś stawia się w pozycji żądającej pozwalania mu na wrzucanie nam do baraku Cyklonu B – to w sposób kategoryczny i nieodwołalny oraz bezwzględny mówię, a nawet krzyczę: NIE, nie ma na to zgody, a potencjalnych morderców i zabójców należy odizolować i... co najmniej wyrzucić z naszego baraku.

Politycznie sterowane przez PIS oszołomy są na nie, bo tradycyjnie są przeciw wszystkim i wszystkiemu, a jak widać, tym razem, są również przeciw własnemu życiu.

To ich NIE dla życia jest tutaj połączeniem spóźnionej aborcji i przymusowej eutanazji aplikowanych wszystkim jak leci, co tak naprawdę zachacza o celowe ludobójstwo.

Przypomnę, że strefa czystego transportu ma obowiązywać od lipca 2024 i objąć jedynie niewielką część miasta (ścisłe centrum), a dotyczyć zakazu wjazdu... starymi dieslami powyżej 18 lat i benzyniakami powyżej lat 27, przy jednoczesnym wprowadzeniu specjalnego programu czasowych zwolnień-pozwoleń dla zameldowanych w tej strefie niektórych mieszkańców.

W tym bezmyślnym proteście i sprzeciwie dość kuriozalnie wygląda m.in. niejaki Sebastian Kaleta, jeden z przydupasów Ziobry, który dzielnie i aktywnie popiera protestujących aktywistów samozagłady, oczywiście, medialnie, niezwykle oburzony pomysłem dążenia do oddychania tlenem i czystym powietrzem w Warszawie.

Zastanawiam się czy jeżdżący wypasionymi furami Pisowski i Suwerenny działacz-aparatczyk (niewykluczone, że nadal korzystający z najnowszych rządowych limuzyn) w ogóle wie jak wyglądają dwudziestokilkuletnie diesle, czy niemal trzydziestoletnie „benzyniaki", bo te były produkowane w czasach, gdy sam biegał pewnie jeszcze w pampersach, o ile nie w tetrowych pieluchach.

Pewnie gdyby stanął koło takiego gruchota i zaciągnął się wydobywającą się z niego dymiącą smołą - to mogłoby go jeszcze bardziej zamroczyć niż zwykle, aczkolwiek prawdopodobnie, jako urodzony w Siedliszczach (to taka metropolia pomiędzy Lublinem a Chełmem – przed Moskwą w prawo), zapewne od dziecka wdycha opary czarnego syfu produkowane przez tamtejszych suwerennych mieszkańców, dzielnie spalających plastik, opony, węgiel, śmieci i inne gówno w swoich gospodarskich pieco-kuchniach.

Jestem przekonany, że tradycja nakazuje im kontynuować wielopokoleniowe zwyczaje, a nowe myślenie o środowisku, zdrowiu, ekologii czy innych tego typu „bzdurach", wszyscy suwerennie najmądrzejsi gremialnie uznają za zdradę i bezbożność, a nawet lewactwo, nie zważając na to, że to właśnie w tych okolicach przyjmowano, a raczej ogłaszano 22.07.1944 przygotowany i zatwierdzony w Moskwie przez Stalina Manifest PKWN, na podstawie którego wielu, a pewnie i większość z nich jest teraz na „swoim", kosztem innych.

Zakładam również, że obecna większość z protestujących „warszawiaków" to podobnie jak Kaleta „najezdni" obywatele, wychowani (bo nie wykształceni) na tych samych tradycjach, zwyczajach i wzorcach.

Śmiem twierdzić, że rdzenny Warszawiak, świadomy mieszkaniec swojego miasta, które kocha i w którym chce żyć – od lat marzy o tym, by w naszym mieście móc oddychać czystym powietrzem i nie być zabijanym, między innymi, przez trujące nas rzęchy.

Jeśli to się komuś nie podoba – to niech wyp.....la, tzn. niech się stąd wyprowadzi i nigdy więcej tu nie przyjeżdża – w końcu Warszawa jest uznana zapewne za najdroższe polskie miasto, a to oznacza, że gdzie by się nie przeniósł, będzie miał taniej i... lepiej, jeśli do tego pozwolą mu tam palić gównem i jeździć rozwalającymi się gruchotami.

Ja pomijam już tu również argumenty, że ktoś takimi gratami wwozi do centrum małe dzieci, osoby niepełnosprawne itp., bo to prawdopodobnie oznacza, że poza świadomym ich truciem i... zabijaniem, naraża ich też na inne wielkie niebezpieczeństwo, bo takie rupiecie nie powinny zapewne przejść jakichkolwiek uczciwie przeprowadzonych badań technicznych.

Miłośnicy starych samochodów wiedzą najlepiej ile czasu, pracy i... jak wielkich pieniędzy wymagaga utrzymanie ich w stanie zdolności do jazdy. 

A w centrum Warszawy nie ma (no, może poza PeKiNem) niemal niczego, czego nie ma w innych częściach naszego miasta, do których na razie będzie można dojechać nie tylko uwielbianymi przez protestujących rupieciami, ale nawet i czarną wołgą z 1970 roku.

Istota zmian polega na dążeniu do ograniczania ruchu w mieście innego niż oficjalna komunikacja miejska, która w znakomity sposób może każdemu zapewnić błyskawiczne dotarcie w każde miejsce w centrum, bez godzinnego krążenia w kółko w poszukiwaniu (kosztownego) miejsca do zaparkowania, o staniu w korkach nie wspominając.

A tak w ogóle, na razie zakaz obejmie jedynie około 2 procent samochodów, więc cała draka jak zawsze jest politycznie napędzanym gniotem sterowanym przez tych, którzy tak naprawdę brzydzą się aut tańszych niż za milion i starszych niż roczne.

To pierwszy krok do wdrażania w życie nowego myślenia, które poza samymi korzyściami zdrowotnymi, wynika również z wymogów unijnych, które równocześnie uzależniają przekazywanie wsparcia finansowego do tworzenia kolejnych ekologicznych rozwiązań od eliminacji tych czynników, które teraz są najbardziej uciążliwe i zabójcze dla nas wszystkich.

 

I na koniec jeszcze dwa słowa mini komentarza do może niezbyt fortunnej z punktu widzenia odbioru społecznego wypowiedzi Prezydenta Rafała Trzaskowskiego, odnoszącej się do całej tej chryi, bo stwierdzenie, że w razie czego starego grata należy się pozbyć (sprzedać) i kupić młodszego – może na pierwszy rzut oka brzmieć równie głupio jak niegdysiejsza wypowiedź ówczesnego Prezydenta Komorowskiego, radzącego młodym bezrobotnym i „bezdomnym" znalezienie pracy i wzięcie kredytu na mieszkanie, czy kiedyś Premiera Cimoszewicza o konieczności ubezpieczania się przed powodzią, ale tym razem to jest jednak co innego.

Na marginesie, głupotę Komorowskiego oraz jego bezmyślność, wraz z bezpłciową, nijaką i słabą prezydenturą - uważam za praprzyczynę utraty władzy przez PO i dramat ostatnich ośmiu lat panowania i istnienia KRAINY PISDZIELI w tym kraju.

Trzaskowski ma jednak rację, tyle że też nie potrafił mądrze wyartykułować swoich myśli (a on przecież powinien umieć to wyjaśnić i rozwinąć).

Posiadanie aż tak wiekowego gruchota i poruszanie się takim starym gratem jest... drogie i niebezpieczne, a wiązanie wszystkiego na sznurówki jak w maluchu już nie uchodzi, bo nie zatrzymaliśmy się w latach osiemdziesiątych ani w komunistycznym stanie wojennym.

Jesteśmy nowoczesnym krajem (o mocarstwowych ambicjach suwerena), częścią Unii Europejskiej, mamy XXI wiek; jak zapewniał (obecny jeszcze, mogący oficjalnie i bezkarnie kłamać jescze tylko przez dwie doby) Premier Morawiecki - kiedyś tam będziemy produkować Izerę, a może nawet polecimy w kosmos, o posiadaniu gdzieś tam, tam gdzieś największego lotniska na świecie i kilku imponujących elektrowni atomowych nie wspominając - więc nie możemy twierdzić, że nie stać nas na skończenie z dziadostwem.

Może czas na zmianę myślenia o poruszaniu się po mieście.

Równocześnie, niezależnie od zarobków – jak cię na coś nie stać, to się w to nie pchaj, bo to może nie jest ekonomicznie uzasadnione ani najlepsze, a tym samym najtańsze dla ciebie.

A poza tym, kupowanie samochodu, który ma np. 15 lat – nie jest jakoś niebotycznie droższe od takiego, który ma 18, a na razie trzy lata będzie można nim pojeździć po centrum Warszawy, o ile ktoś absolutnie uważa to za szczyt swoich marzeń i wymagań, a tak w ogóle to ma innych, czyli nas, w dupie.

Ale jeśli kogoś nie stać i na tak ekstrawagancki wydatek... to zapewne nie stać go też i na benzynę czy ON po 7 czy 8, a może i 10PLN za litr – spalane w godzinnych korkach, aby przejechać dwie ulice, a do tego w swoim budżecie musi mieć zapewne inne wydatki dużo bardziej niezbędne i priorytetowe.

Zaskakująco może się okazać, że weryfikacja potrzeb i sposobów ich zaspakajania może być powodem radykalnych oszczędności, o spokojnym śnie i braku obaw o zniszczenie, kradzież, koszty ubezpieczenia, eksploatacji, mandatów czy napraw rupieci po wypadku już nawet nie wspominając.

Warszawa jest nasza i chcemy by była Miastem Wolnym w każdym możliwym zakresie (no może poza komunikacją), a zatem również wolnym od zanieczyszczeń, których stare graty są synonimem.

Jeśli ktoś tego nie chce zrozumieć, to znaczy, że nie chce żyć, ale samobójstwo może sobie popełnić w dowolnie wybranym przez siebie innym mieście lub wsi ochoczo mu na to pozwalających.

Zapewne są ich jeszcze tysiące w tym suwerennym kraju – między innymi w kierunku na Moskwę i w prawo...

A Warszawa już będzie inna, czystsza i coraz bardziej wolna od syfu, i to nie tylko w powietrzu.

 

Ja Ja, Polak mały

 

Komentarze (0)
Dodaj komentarz»
© Wszelkie prawa zastrzeżone