Zapraszam do zapoznania się z moim
tomikiem poezji "Drżenia niedojrzałości"

Sprawdź

05 Wrz
2021

Planeta Melmac jednak istnieje

kategoria: Polityka
godzina: 14:49
Udostępnij:

05.09.2021.Wolne Miasto Warszawa

Czy ktoś jeszcze pamięta Alfa, takiego stworka-potworka, który się urwał z kosmosu i trafił na ziemię?

Zakładam, że nadal tak, więc nie będę się zagłębiał w szczegóły jego wyglądu i upodobań kulinarnych.

Okazuje się, że on nie był jedynym stamtąd, choć dotąd miałem wrażenie, że planeta Melmac to raczej była tylko jakaś abstrakcyjna nibylandia.

A tu pełne zaskoczenie, są też i inni inni.

Od lat zastanawiałem się co jest nie tak z niejaką Pawłowicz, bo przecież żadną miarą nie pasowała ani do tych z Marsa (nawet pomimo jakże męskiego nazwiska), ani tym bardziej do tej piękniejszej części z Venus.

I nagle, niespodziewanie, odnalazło się brakujące ogniwo w teorii Darwina...

Najbardziej skrywane tajemnice czasem wychodzą na jaw mimochodem i zupełnym przypadkiem i mam wrażenie, że tym razem też tak jest.

Nie dająca o sobie zapomnieć ikona suwerennej Polskości, nieuchwytnego powabu, czaru i wdzięku, chyba nieopatrznie zdradziła swoje prawdziwe pochodzenie.

W natłoku dramatycznych informacji o ludzkich tragediach rozgrywających się na polsko-białoruskiej granicy – największym problemem dla niby profesor było dociekanie, czy ludzie zjedli kota, który podobno był tam z nimi.

To ewidentnie wskazuje na clue zainteresowań i troski kogoś obsesyjnie zafiksowanego wyłącznie na swoich problemach i dziwactwach.

Mam wrażenie, że nasza Alfa i Omega nieustającego, bezsensownego i bezprzedmiotowego bycia w centrum uwagi, zjadła już wszystkie koty w swojej okolicy i dość nerwowo poszukuje nowych źródeł swoich przysmaków, co pochłania ją bez reszty i nie pozwala na zwrócenie uwagi na szeroki kontekst spraw dziejących się dookoła.

Oczywiście o ile wyeliminujemy pełnienie roli pożytecznego idioty, działającego na zlecenie, którego nieustająco kretyńskie wrzutki mają za każdym razem zamydlić obraz i odwrócić uwagę od meritum.

Działania przez lata doprowadzone niemal do perfekcji – stale przynoszą zakładany efekt, bo gawiedź przez to koncentruje się na zupełnie nieistotnych kwestiach.

Ostatni wpis pani Alfy potwierdza równocześnie, że nie ma w niej nawet najmniejszego śladu człowieczeństwa, a tylko nieustanne dążenie do zaspokojenia swoich najbardziej podstawowych zwierzęcych instynktów prowadzących do przetrwania za wszelką cenę.

To jest w jakimś sensie zrozumiałe, niemniej jednak nader prymitywne i w odróżnieniu od samego Alfa – zupełnie pozbawione jakichkolwiek cech mogących wzbudzić u kogokolwiek jakąkolwiek sympatię.

No chyba, że ktoś też pochodziłby stamtąd...

Ale tu przecież dominują tacy, którzy mają kota, i sądzę, że raczej nie po to, by go zjeść.

A co jeśli jednak tych z Melmac jest znacznie więcej, a miłość do kotów to tylko cwana przykrywka...?

Może się okazać, że nie tylko koty są w niebezpieczeństwie...

 

Ja Ja, Polak mały

 

Komentarze (0)
Dodaj komentarz»
© Wszelkie prawa zastrzeżone