Zapraszam do zapoznania się z moim
tomikiem poezji "Drżenia niedojrzałości"

Sprawdź

27 Lut
2022

III-cia Wojna Światowa

kategoria: Polityka
godzina: 16:05
Udostępnij:

27.02.2022. Wolne Miasto Warszawa

Wojna na Ukrainie trwa i jak na razie, na szczęście Ukraina trwa dzielnie.

Kilka ostatnich dni, które w zasadzie historycznie należy chyba zacząć nazywać jednocześnie pierwszymi dniami III-ciej Wojny Światowej, postawiło świat na głowie.

Pomimo wieloletnich, a w zasadzie wielodziesięcioletnich sygnałów i ostrzeżeń, że pojebany ruski niedźwiedź chce zniszczyć wszystko dookoła, do tej pory prawie nikt nie brał tego pod uwagę w pełni poważnie.

To oczywiście pokłosie podziału interesów i stref wpływów na świecie, w ramach których tekturowe mocarstwa, nawet posiadające broń atomową, wzajemnie usprawiedliwiały przymykanie oczu na czynione przez siebie podłości.

Tu nie ma podziału na białych i czarnych, tu wszyscy są „umoczeni" i winni, że teraz doszło do tego, do czego doszło.

A zatem nie będę wymieniał miejsc i lat, w których niemal na całym świecie dochodziło do ludobójstwa i nieludzkich interwencji, na które - mówiąc prawdę -   wszyscy przymykali oczy.

W dobie gospodarki globalnej, stale okazywało się, że wzajemne splątanie zawiłych powiązań biznesowych powoduje, że z jednej strony nie da się dookreślić, kto za czym stoi, a po drugie przyznać, że w razie czego karanie jednej strony nie opłaca się też i tej drugiej.

Chyba dopiero aż tak realne i bliskie, fizyczne zagrożenie kompletną destrukcją istniejącego świata zdaje się wreszcie docierać, choć wciąż z dużym oporem, do wielu nagle zaskoczonych, a żyjących do tej pory w bańce fikcyjnie budowanej pewności, że wszystko jest pod kontrolą.

Paradoksalnie to szaleństwo i psychiczne niezrównoważenie Putina może doprowadzić do tego, że świat ostatecznie przejrzy na oczy i zacznie myśleć nad tym jak naprawdę doprowadzić do sytuacji, że po raz kolejny nie trzeba będzie mówić: „Już nigdy więcej", bo to naprawdę będzie koniec pobłażania despotom.

Tworząca się właśnie koalicja, która ostatecznie, mam nadzieję, ukonstytuuje się w formie – cały świat przeciw Rosji Putina – daje nadzieję na to, że teraz nie będzie już mowy o tym, by zmusić wkurwionego na wszystkich niedźwiedzia do powrotu do gawry, ale tym razem, przyszedł czas, by go upolować i definitywnie odstrzelić.

Świat zdaje się wreszcie przyjmować do wiadomości, że to jest jedyna metoda na to, by już nigdy nikomu nie zagrażał.

W związku z tym, trzymając kciuki za niezwykle dzielny i waleczny naród ukraiński, który postanowił bronić siebie i nas przed rosyjską zarazą – zaczynam mieć wrażenie, że właśnie patrzymy na koniec Imperium i diametralne przetasowanie na politycznej mapie świata.

Każdy dzień skutecznej obrony poświęcających życie dla świata Ukraińców – potwierdza konieczność wymazania Rosji z listy krajów cywilizowanych.

Kolejne ich barbarzyństwa muszą zostać uznane za zbrodnie wojenne i w konsekwencji spowodować, że w momencie, w którym dojdzie do rozmów o zakończeniu wojny (a do takich musi dojść, bo dochodzi do nich po każdej wojnie) – warunkiem przyjęcia kapitulacji Rosji, oczywiście już tej bez Putina, bo zakładam, że on nawet nie dożyje momentu rozpoczęcia takich rozmów – będzie kompletna zmiana jej statusu w świecie, prawdopodobnie wraz z wyłączeniem jej z grona państw „nuklearnych".

Wraz z upadkiem Rosji, zniknie również reżim Łukaszenki na Białorusi, bo Putin właśnie zakończył pewną erę udawania, że obecny podział świata jest właściwy.

Milczenie Chin, moim zdaniem, wynika z jednej strony z intensywnie prowadzonych potajemnych rozmów z USA, w ramach których dookreślają wzajemne relacje w nowym układzie i cenę za swoje poparcie nadchodzących zmian, a z drugiej nadal czekają na to, czy Putin nie wciągnie i USA w osłabiającą wszystkich wojnę totalną.

Tu problem polega na tym, że jeśli kitajce przelicytują, to może się okazać, że nie doczekają bycia hegemonem na ziemi, bo z niej już nie za wiele zostanie.

Rewolucja energetyczna właśnie zafundowana światu przez Putina automatycznie przyśpiesza zmiany priorytetów stosowanych źródeł energii, co oczywiście spowoduje gigantyczne zamieszanie na wszelkich rynkach, ale równocześnie, przy logicznej współpracy wszystkich pozostałych – doprowadzi do tego, że oferowane przez niego źródła przejdą do historii znacznie szybciej niż pierwotnie planowano.

W tym wszystkim zbędna już światu, odseparowana od niego Rosja, powróci do poziomu rozwoju z czasów ostatniego cara, którego zresztą sama sobie zabiła i miejmy nadzieję, że już żadna kolejna pojebana rewolucja nie pozwoli na jej odrodzenie w żadnym dowolnie nazywanym ustroju, zarządzanym przez kolejnego satrapę.

Ale żeby do tego wszystkiego doszło Ukraina musi realnie czuć wsparcie bronionego przez nią świata, który musi stanąć na... wysokości zadania, by się nie poddała i złapała niedźwiedzia za jaja.

W związku z tym trzeba stale trąbić wszem i wobec, że naprawdę nie ma żartów i czasu na bicie piany oraz jakiekolwiek przymykanie oczu ani czekanie na to co będzie.

Będzie to co jako świat zrobimy w tej sprawie.

Jeśli nie zrobimy nic – to świata też wkrótce nie będzie i nic z niego nie zostanie.

Sława Ukrainie...

 

Ja Ja, Polak mały

 

Komentarze (0)
Dodaj komentarz»
© Wszelkie prawa zastrzeżone